piątek, 11 kwietnia 2008

wygrywamy :)


"INSTRUKCJA W pierwszej fazie gry należy znaleźć w mieście szpecące lub wymagające remontu elementy architektoniczne. W drugiej fazie – gracz powinien połączyć zainteresowanie architekturą, przestrzenią i czasem, po to, by w trzeciej fazie gry przeprowadzić eksperyment, którego celem jest przemiana znalezionego w pierwszej fazie elementu w obiekt, rzeźbę i tym samym nadanie charakteru miejscu nijakiemu, mijanemu codziennie obojętnie przez setki osób. Wygrywa ten gracz, który zaskoczy przechodnia, wywoła na jego twarzy uśmiech, pokazując mu w nowej i atrakcyjnej szacie coś znanego od dawna."

więcej o bluszczach

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

problem w tym że ta inwencja jest właśnie taka nijaka ..takie wrażenie z tramwaju przepoconego tłumu.niema tu chyba żadnej puenty..szkoda.warszawa jest właśnie taka bezpłciowa troche jak ta akcja (bez obrażania -taki fakt) nie jak np. lizbona jak instalacją może być i jest wywieszane pranie w oknach i balkonach

art addict pisze...

to właśnie w instrukcji zapisano o co chodzi. pranie w oknach to innego rodzaju 'folklor' może?

Anonimowy pisze...

wiesz ,zrobić wystawe skarpet na sznureczku za oknem maży mi się to coodzień ,akcja fajna że wogóle coś się dzieje w stolicy ale ta instrukcja jest zbyt ogólna ,jak dla mnie,artystka mogłaby zostać przy tym co robiła,sztuka publiczna to wdzięczny o modny temat ,teraz u nas ,ale jest nieławy.niełatwy.Dotleniacz wygrał kontekstem historycznym a lekką formą do tego.to udana praca ,przyznaję chociaż nie lubię innych realizacji J.R. wogóle przestrzeń miasta warszawy jest nieprzyjazna do takich działań ale to kwestia mentalności czyli historii