środa, 12 marca 2008

ain't talking about...

współczująco wszystkim, którzy się muszą tłumaczyć :)
obok zpaf /wystawa ewy brzozowskiej

4 komentarze:

Anonimowy pisze...

autorce wystawy pogratulowac.mysle ze
to o tlumaczeniu to nadinterpretacja redakcji. mysle ze autorka pokazuje wielkosc kieliszka w jaki za chwile wleje wino!

Anonimowy pisze...

z tego co autorka pamięta to szło o wyższości brzydkich kotów z charakterem nad tymi co ładne a bez osobowości ;)
pzdr :)

Anonimowy pisze...

luźno za grafomanem: koty to połączenie perfekcyjnej urody i zmysłowości z perfekcyjną pustką

art addict pisze...

czy tę samą historię słyszał pan ze zdjęcia w tle? ;)